Składniki
- 1 kg mąki tortowej
- ½ l mleka
- ½ szklanki cukru
- 1 cukier waniliowy
- 9 żółtek
- 1 całe jajko
- 10 dkg drożdży
- 1 łyżeczka aromatu rumowego
- 125 dkg masła typu osełka
- 25 ml spirytusu
- szczypta soli
- marmolada do nadziewania
- 2 litry oleju
Przygotowanie
Drożdże rozpuszczamy w kilku łyżkach mleka z dodatkiem łyżki cukru i łyżki mąki. Mleko powinno być w temperaturze pokojowej, aby drożdże mogły zacząć pracować. Tak przygotowany zaczyn pozostawiamy na kilka minut, aby drożdże mogły zacząć "pracować".
Pozostałą ilość mleka podgrzewamy, ale nie gotujemy i dodajemy do niego masło. Masło pokrojone na mniejsze kawałki powinno rozpuścić się nam w mleku dość szybko.
Przed rozpoczęciem rozrabiania ciasta studzimy mleko z masłem. Dodanie zbyt gorącego płynu może spowodować, że ciasto nam później nie wyrośnie.
Przed rozpoczęciem rozrabiania ciasta studzimy mleko z masłem. Dodanie zbyt gorącego płynu może spowodować, że ciasto nam później nie wyrośnie.
Do naczynia w którym będziemy przygotowywać ciasto dodajemy cukier, cukier waniliowy, szczyptę soli, aromat rumowy, żółtka i całe jajko i ucieramy całość mikserem na gładką masę
Następnie dodajemy zacier drożdżowy i część przesianej przez sitko mąki. Masę cały czas miksujemy i naprzemiennie dodajemy mąkę i przestudzone mleko z masłem. Na samym końcu dodajemy spirytus. Najlepiej masę przygotować w mikserze planetarnym, ale możemy użyć ręcznego miksera.
Wyrobioną masę pozostawiamy do wyrośnięcia na jakąś godzinę.
Wyrobioną masę pozostawiamy do wyrośnięcia na jakąś godzinę.
Po wyrośnięciu masę dzielimy na 25 do 30 kawałków ciasta w zależności od tego jak duże pączki chcemy uzyskać.
Z każdego kawałka ciasta formujemy placuszek, na środku którego umieszczamy łyżeczkę nadzienia. Zamykamy jak sakiewkę, delikatnie formujemy kulkę i odkładamy tak przygotowanego pączka na przygotowany wcześniej kawałek papieru do pieczenia oprószonego mąką. Po przygotowaniu w ten sposób wszystkich pączków możemy pozostawić je do ponownego wyrośnięcia na około pół godziny.
Z każdego kawałka ciasta formujemy placuszek, na środku którego umieszczamy łyżeczkę nadzienia. Zamykamy jak sakiewkę, delikatnie formujemy kulkę i odkładamy tak przygotowanego pączka na przygotowany wcześniej kawałek papieru do pieczenia oprószonego mąką. Po przygotowaniu w ten sposób wszystkich pączków możemy pozostawić je do ponownego wyrośnięcia na około pół godziny.
W głębokim i szerokim garnku rozgrzewamy olej. Teoria mówi, że paczki najlepiej smażyć w 180 st C, ale praktyka sprowadza się do tego, że aby nie usmażyć ich na węgielki staramy się podgrzewać olej jak najmniej.
Usmażone z obu stron pączki wyjmujemy na ręcznik papierowy, studzimy i po udekorowaniu ich np. cukrem pudrem lub lukrem podajemy wielbicielom słodyczy. Osobiście nie mam nic przeciwko pączkom bez dekoracji dodatkowym cukrem, bo jest to takim udawaniem, że są one dietetyczne
źródło: http://smaker.pl/przepis-paczki-basi,122968,crazyparsley.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz